//Tak, wiem, musi mi się nieźle nudzić //
Jedna ze śmieszniejszych zabaw forumowych, w której wszyscy użytkownicy tworzą opowiadanko na jakiś temat, często bezsensowny czy zmieniający się z każdym postem, ale czasem fajne rzeczy wychodzą z tego . No więc tak, zasady, zasady. Pierwsza osoba pisze zdanie/część zdania/kilka zdań/kilkanaście zdań (tu dowolność, w zasadzie, jak kogoś poniesie wena, to można popisać ^^), a następna osoba kontynuuje, pisząc kolejny fragment. Najmilej widziane zdania/dwa. Tekst pogrubiamy (ten, który zalicza się do opowiadanka), a komentarze możemy pisać normalną czcionką, by dało się odróżnić. Co każdą następną stronę będę edytował pierwszy post by dodać w jednym miejscu wszystko, co żeśmy stworzyli. Tak więc, nie przedłużając wstępu, zaczynamy:
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.
Offline
Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się Kunaroi
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się KunaroiTak, reszta nawet nie miała imion, byli zwykłymi narzędziami. Narzędziami shinobi, a Kunaroi był ich przywódcą.Mieli oni tylko 1 cel rozwalić wszystkie wioski.
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się KunaroiTak, reszta nawet nie miała imion, byli zwykłymi narzędziami. Narzędziami shinobi, a Kunaroi był ich przywódcą.Mieli oni tylko 1 cel rozwalić wszystkie wioski.Pierwszą z nich miała być Kusa-gakure, do której właśnie się zbliżali.Dostali info że wioska będzie pusta a jednak tuż przy bramie dostrzegli kogoś w wiosce
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się KunaroiTak, reszta nawet nie miała imion, byli zwykłymi narzędziami. Narzędziami shinobi, a Kunaroi był ich przywódcą.Mieli oni tylko 1 cel rozwalić wszystkie wioski.Pierwszą z nich miała być Kusa-gakure, do której właśnie się zbliżali.Dostali info że wioska będzie pusta a jednak tuż przy bramie dostrzegli kogoś w wiosce.Kunaroi, nie zwlekając z decyzją, gdy tylko będąc w bramie wioski ujrzał kogoś na ulicy, bezszelestnie, ruchem jednej ręki wydał rozkaz wycofania się, by ułożyć sensowny plan.Jeden z nich powiedzał "zajebny całą wioske podkładamy bombe i spadamy" ale Kuroari powiedział "NOŁ NOŁ NOŁ tego typa porwiemy i torturując go spytamy kto jest w wiosce".Tak więc to zrobili.
PS:
róbcie tak jak ja
Ostatnio edytowany przez Erexo (2009-06-27 02:57:45)
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się KunaroiTak, reszta nawet nie miała imion, byli zwykłymi narzędziami. Narzędziami shinobi, a Kunaroi był ich przywódcą.Mieli oni tylko 1 cel rozwalić wszystkie wioski.Pierwszą z nich miała być Kusa-gakure, do której właśnie się zbliżali.Dostali info że wioska będzie pusta a jednak tuż przy bramie dostrzegli kogoś w wiosce.Kunaroi, nie zwlekając z decyzją, gdy tylko będąc w bramie wioski ujrzał kogoś na ulicy, bezszelestnie, ruchem jednej ręki wydał rozkaz wycofania się, by ułożyć sensowny plan.Jeden z nich powiedzał "zajebny całą wioske podkładamy bombe i spadamy" ale Kuroari powiedział "NOŁ NOŁ NOŁ tego typa porwiemy i torturując go spytamy kto jest w wiosce".Tak więc to zrobili.
Lecz żadenz torturowanych nie chciał mówic i
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się KunaroiTak, reszta nawet nie miała imion, byli zwykłymi narzędziami. Narzędziami shinobi, a Kunaroi był ich przywódcą.Mieli oni tylko 1 cel rozwalić wszystkie wioski.Pierwszą z nich miała być Kusa-gakure, do której właśnie się zbliżali.Dostali info że wioska będzie pusta a jednak tuż przy bramie dostrzegli kogoś w wiosce.Kunaroi, nie zwlekając z decyzją, gdy tylko będąc w bramie wioski ujrzał kogoś na ulicy, bezszelestnie, ruchem jednej ręki wydał rozkaz wycofania się, by ułożyć sensowny plan.Jeden z nich powiedzał "zajebny całą wioske podkładamy bombe i spadamy" ale Kuroari powiedział "NOŁ NOŁ NOŁ tego typa porwiemy i torturując go spytamy kto jest w wiosce".Tak więc to zrobili.
Lecz żadenz torturowanych nie chciał mówic i W końcu jeden powiedział
Ostatnio edytowany przez Darvin (2009-07-16 08:58:57)
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się KunaroiTak, reszta nawet nie miała imion, byli zwykłymi narzędziami. Narzędziami shinobi, a Kunaroi był ich przywódcą.Mieli oni tylko 1 cel rozwalić wszystkie wioski.Pierwszą z nich miała być Kusa-gakure, do której właśnie się zbliżali.Dostali info że wioska będzie pusta a jednak tuż przy bramie dostrzegli kogoś w wiosce.Kunaroi, nie zwlekając z decyzją, gdy tylko będąc w bramie wioski ujrzał kogoś na ulicy, bezszelestnie, ruchem jednej ręki wydał rozkaz wycofania się, by ułożyć sensowny plan.Jeden z nich powiedzał "zajebny całą wioske podkładamy bombe i spadamy" ale Kuroari powiedział "NOŁ NOŁ NOŁ tego typa porwiemy i torturując go spytamy kto jest w wiosce".Tak więc to zrobili.
Lecz żadenz torturowanych nie chciał mówic i W końcu jeden powiedział : że w wiosce niema bo wyjechał
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się KunaroiTak, reszta nawet nie miała imion, byli zwykłymi narzędziami. Narzędziami shinobi, a Kunaroi był ich przywódcą.Mieli oni tylko 1 cel rozwalić wszystkie wioski.Pierwszą z nich miała być Kusa-gakure, do której właśnie się zbliżali.Dostali info że wioska będzie pusta a jednak tuż przy bramie dostrzegli kogoś w wiosce.Kunaroi, nie zwlekając z decyzją, gdy tylko będąc w bramie wioski ujrzał kogoś na ulicy, bezszelestnie, ruchem jednej ręki wydał rozkaz wycofania się, by ułożyć sensowny plan.Jeden z nich powiedzał "zajebny całą wioske podkładamy bombe i spadamy" ale Kuroari powiedział "NOŁ NOŁ NOŁ tego typa porwiemy i torturując go spytamy kto jest w wiosce".Tak więc to zrobili.
Lecz żadenz torturowanych nie chciał mówic i W końcu jeden powiedział : że w wiosce niema bo wyjechał i wybrali nowego bo tamten nie żyje
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się KunaroiTak, reszta nawet nie miała imion, byli zwykłymi narzędziami. Narzędziami shinobi, a Kunaroi był ich przywódcą.Mieli oni tylko 1 cel rozwalić wszystkie wioski.Pierwszą z nich miała być Kusa-gakure, do której właśnie się zbliżali.Dostali info że wioska będzie pusta a jednak tuż przy bramie dostrzegli kogoś w wiosce.Kunaroi, nie zwlekając z decyzją, gdy tylko będąc w bramie wioski ujrzał kogoś na ulicy, bezszelestnie, ruchem jednej ręki wydał rozkaz wycofania się, by ułożyć sensowny plan.Jeden z nich powiedzał "zajebny całą wioske podkładamy bombe i spadamy" ale Kuroari powiedział "NOŁ NOŁ NOŁ tego typa porwiemy i torturując go spytamy kto jest w wiosce".Tak więc to zrobili.
Lecz żadenz torturowanych nie chciał mówic i W końcu jeden powiedział : że w wiosce niema bo wyjechał i wybrali nowego bo tamten nie żyje Nowym został Kuroari OMG
Offline
Był późny, zimowy wieczór, lecz rozgwieżdżone niebo i pełna tarcza księżyca dawały sporo światła, nadawając jednocześnie otaczającemu niedużą grupkę dziwnie ubranych ludzi lasowi nadzwyczajnego uroku. Cztery osoby przemieszczały się szybko po gałęziach drzew, pędząc w wiadomym jedynie sobie kierunku i nie wymieniając między sobą ani jednego słowa, dokoła co jakiś czas można było jedynie dosłyszeć ciche pohukiwanie pojedynczych sów.Mieszkańcy pobliskich wiosek spali, nie wiedząc co ich czeka w najbliższym czasie.Zupełnie nie świadomi swojej przyszłości.Byli oni z wioski ukrytego wafla, niebyło zadużo wiadomo o tej wiosce wiadomo tylko że jeden z nich nazywał się KunaroiTak, reszta nawet nie miała imion, byli zwykłymi narzędziami. Narzędziami shinobi, a Kunaroi był ich przywódcą.Mieli oni tylko 1 cel rozwalić wszystkie wioski.Pierwszą z nich miała być Kusa-gakure, do której właśnie się zbliżali.Dostali info że wioska będzie pusta a jednak tuż przy bramie dostrzegli kogoś w wiosce.Kunaroi, nie zwlekając z decyzją, gdy tylko będąc w bramie wioski ujrzał kogoś na ulicy, bezszelestnie, ruchem jednej ręki wydał rozkaz wycofania się, by ułożyć sensowny plan.Jeden z nich powiedzał "zajebny całą wioske podkładamy bombe i spadamy" ale Kuroari powiedział "NOŁ NOŁ NOŁ tego typa porwiemy i torturując go spytamy kto jest w wiosce".Tak więc to zrobili.
Lecz żadenz torturowanych nie chciał mówic i W końcu jeden powiedział : że w wiosce niema bo wyjechał i wybrali nowego bo tamten nie żyje Nowym został Kuroari OMG i ciągle latał do kibla bo zjadł zepsuty ramen
Offline